Abel

Wieczność nie młodość


Imprimir canciónEnviar corrección de la canciónEnviar canción nuevafacebooktwitterwhatsapp

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody

Teraz to nie jest istotne ile na karku liczysz
Każdy chce mieć swoją prywatną część tej okolicy
Wszyscy łapiemy w płuca tlen w świecie prawie Kusturicy
Jedziemy na wózku po wybojach i cały czas nikt nie trzyma kierownicy
Kiedy piszę sobie tekst widzę hieroglify potem piramidy
Ty masz zwidy ja robię to nie na niby. W oceanie płotki i wieloryby
I milion opcji żeby wyżyć. Po co skakać sobie do gardeł
I tak każdy wysoko trzyma gardę
My tutaj dziś mamy dobrą balangę więc wypada przestać liczyć zmarszczek!
Młodzi wiedzą lepiej co to Alzheimer. Wystarczy popatrzeć przed moją
Klatkę. Doświadczenie? Pogadaj z dziadkiem a uczty sarmackie zawdzięczam
Babce. I mam szacunek. Coś czego Wam brakuje. Tyle przeżyć poczuć dumę
Rozumiem kto leci w górę!
Czy młody czy stary dureń to dureń. Nie będzie bił piątek z nami
Szturmuję kulturę bo nie jest tylko dla wybranych. Most między pokoleniami
Masz do czynienia z przemytnikami. Wszystko co ludzkie nic nie jest obce
Proste że chciałbym być małym chłopcem

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody

Podobno młodość nie wieczność zgoda
Starość nie radość stop! Tutaj mi się coś nie podoba
Nie będę wierzył w te słowa. Chcę swoje przeżyć nie ma o czym dyskutować
Choć teraz chcieliby nas klonować może zamrażać lub szybko
Zabijać już u lekarza
Nie z nami te numery tatuaży z przedramieni. Mieszkańcy bloków starych kamienic
Ciągle wierzymy że coś się tu zmieni
Ale chyba nadaremno te same tu będą problemy. Będzie ich więcej na pewno choć
Poza konkurencją i tak nimi się nie przejmujemy
Tu i teraz jak nie my to kto
Uśmiechają się Ci co chcą. Ryzyko nie jest fizyką
Pijemy szampana nie Piccolo
Tamci znowu coś pitolą. Poluję na nich jestem dziki kot i mam tu wizję
Jak Ci co kartoniki z Myszką Miki żrą
Szare ulice szare miasta. Tu toczy się życie. Tu piszę się każda szesnastka
Trzydzieści dwa sześćdziesiąt cztery na płytach zostawiam trochę życia
A nawijał będę nawet jako emeryt. Łamię bariery. Spalamy młodość ale nie
Boję się płomieni

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody

Nieważne kim jesteś ani też co robisz
My i tak na zawsze będziemy wciąż młodzi
Nie licz lat dni a nawet i godzin
Czy oby na pewno chcesz pozostać młody